Do obozu Čikat dotarliśmy 28 -29.12 różnymi trasami, ale wszystkie były suche i bez problemów. Już pierwszego wieczoru skorzystaliśmy z oferty restauracji Krédo i zjedliśmy nadmorską kolację. Kolejny dzień poświęciliśmy na spacer słonecznym brzegiem i posiedzieliśmy w kawiarni w zatoce w Małych Losinach. Gospodarze przygotowali różne atrakcje, z których korzystaliśmy. Odwiedziliśmy centrum odnowy biologicznej w hotelu Aurora, które było dostępne w cenie obozu. Oczywiście nie unikaliśmy zakupów w sklepach. Człowiek żyje nie tylko rzeczami materialnymi, dlatego wybraliśmy się do Velké losi, gdzie spacerowaliśmy po mieście i jego okolicach. Tutaj zaskoczyły nas piękne kwiaty w ogrodach i dojrzałe cytrusy na drzewach, niezwykła była świeża młoda trawa. Odwiedziliśmy też Cres i zjedliśmy obfity posiłek, tutaj spotkaliśmy kilka autobusów pełnych niemieckich seniorów, których spotkaliśmy wcześniej w Velké Losiny. Aktywne poruszanie się po obozie i okolicy obejmowało pływanie w morzu przez dwa dni, nie byłem sam, zdarzały się dzieci z rodzicami w wodzie i Snorkeler.12 stopni wody i taka sama temperatura powietrza nie były nie do pokonania . Oczywiście w kolorystykę włączyli się również mali i duzi wędkarze i był połów... Wieczorami najczęściej przesiadywaliśmy w przyjemnym otoczeniu bungalowu przy grzanym winie i przygotowaniu noworocznych i noworocznych warzyw, które oboje lubiany.
No i sylwester już za nami, zjedliśmy kolację przygotowaną w pobliskim hotelu Helios, było nas około 200-250 osób. Przywitał nas dyrektor generalny kompleksu Jadranka. Lokalny 5-osobowy zespół grał głównie chorwackie hity, abyśmy mogli tańczyć i słuchać. Obiad był bogaty od przystawek po gorące dania i desery. Miejscowi nie mogli się zawstydzić i do trzeciej nad ranem każdy mógł wybierać z bogatej oferty. O północy wznieśliśmy toast na plaży i obejrzeliśmy przyzwoity pokaz sztucznych ogni. Oprócz doskonałej zabawy, zapisała się w naszej pamięci rekordowa liczba gości na obozie podczas sylwestra, 571 uczestników - w przyczepach kempingowych i bungalowach. Całkowita pojemność obozu wynosi około 5000 gości, a nawet jeśli ich liczba wzrośnie, drzewa będą przeważać, jest ich ponad 6700 w obozie, które zostały znacznie uzupełnione młodymi sosnami w poprzednim roku. Przez cały czas towarzyszyła nam słoneczna pogoda, która stopniowo się ochładzała. Ostatniego dnia opuściliśmy kemping w nocy, ale na promie była już piękna pogoda i słońce pożegnało nas z Krk. Katastrofalne prognozy pogody z wiatrem nie sprawdziły się. Dyskomfort spotkał nas dopiero w austriackich Alpach, gdzie zorientowaliśmy się, że jest tu już zima i wtedy śnieg jest normalny. Tak samo było z kolegami, którzy przejeżdżali przez Węgry. Do domu i tak wróciliśmy około 18:XNUMX.
Szkoda tylko, że nie wszyscy, którzy to planowali, mogli wziąć udział w tym wydarzeniu. Ci z nas, którzy wrócili zadowoleni, ocenili imprezę jako doskonałą. To, czy powtórzę to w kolejny sylwester, jest w gwiazdach. Ale już wcześniej umówiliśmy większy bungalow, bo więcej niż 10 osób nie zmieściłoby się w bungalowie, który mieliśmy przy zachowaniu komfortu. Pogoda była dla nas łaskawa, a słońce pożegnało nas pięknym powitaniem.
Komentarze
Dodaj komentarz