Obóz Keramika - Zbiornik Hracholusky

TOPlist

Kemping na Bałkanach - mieszkanie przez Serbię i Bułgarię

Wszystkie artykuły_button

Przygotowywałem się do naszej wyprawy przez rok iz powodu Covid myślałem, że to się więcej nie powtórzy. Ponieważ skorzystałam z opcji macierzyństwa dla mojego ojca, zabrakło mi czasu. Świat oszalał i widzę, co się dzieje, jako próbę kontrolowania przez szerzenie strachu. W każdym razie niepotrzebnie rzucą się na nas ze strachem, więc mimo bezsensownych środków wyruszyliśmy jak najszybciej. Oryginalna trasa miała przebiegać w przeciwnym kierunku, ale musimy improwizować zgodnie z aktualnie otwartymi granicami. Tym razem moja mama i jej siostrzeniec Sama, pod pseudonimem Adi, wyruszyli z nami w podróż, jak zawsze nazywała go Elżbieta (córka). Na wyprawę mamy 2.5 miesiąca z pierwotnie zaplanowanych pięciu ...;)

Mapa - trasa do pobrania tutaj:

https://www.kempy-chaty.cz/sites/default/files/turistika/mapa_trasa_bulharsko_1280x769.png

Dzień 1 - Serbia na drodze 440 km

Wyjechaliśmy o 14, ponieważ księżniczka Elżbieta postanowiła spać więcej niż zwykle. Pierwszy przystanek w Bańskiej Bystrzycy miał być tylko rutynową weryfikacją nieistnienia kamieni nerkowych, ale dowiedziałem się, że po lewej stronie znowu ruszyła produkcja piasków żwirowych i mam tam kamień o grubości 3 mm. Kupiłem krople i herbatę i ruszyliśmy. Nie będę mogła wyjechać na kolejny urlop macierzyński, więc kamień nie może mnie powstrzymać. Droga na szosie prowadzącej do granicy serbskiej do miejscowości Subotica przebiegła dość sprawnie. Autostrada pusta i na skraju opóźnienia 15min. oceniaj to przejście jako świetne. Zaparkowaliśmy nad jeziorem przed Suboticą, a miejscowi chłopcy spędzali nocną dyskotekę w samochodach. To by przetrwało, ale lokalny transport publiczny był rok przed zaistnieniem jakichkolwiek standardów i porównałbym każdy ruch od pobliskiego przystanku do uruchomienia wahadłowca ...bezczelnymarszczyć brwi

https://lh3.googleusercontent.com/-tbRXGEAGPJ8/Xu5zLQXJP0I/AAAAAAAA6a0/LZNW5Gx2cbACTHqxejEx4Z2ht7KziVfigCNcBGAsYHQ/s1600/1592685292823326-1.png

Dzień 2: Serbia na drodze 545 km

Rano zwiedziliśmy bardzo ładne miasteczko Subotica i oceniliśmy, że Serbowie trzeźwo patrzą na Covid. Odczuwano, że miasto jest pełniejsze, ale nie zauważyliśmy przesadnych środków. Mieliśmy zaplanowany postój w Belgradzie, ale ponieważ był wybuch chmur, pominęliśmy go i ruszyliśmy do klasztoru, którego nazwy nie mogę przetłumaczyć :)). Znajdziesz go na mapie trasy. W każdym razie, ścieżki do niego sprawiły, że nasze chrząknięcia przejęły kontrolę. Kiedy wszedłem na most kolejowy, przez który właśnie przejechał pociąg, nie miałem pojęcia, że ​​w przeciwnym kierunku pojedzie ciężarówka, a tam pobiegnie pies. Hołd dla innego hrabstwa, inna moralność. Mama była bardziej zestresowana, tylko się zaśmiałem. Klasztor i ogród są przepiękne i musieliśmy coś zrobić, żeby wyjaśnić Elżbiecie, że to Wauuu, ale nie może wrzeszczeć na całe gardło. Od klasztoru do granicy bułgarskiej podróż była znacznie lepsza. Byliśmy sami w celniku, serbscy celnicy, mieli tylko czas na kawę, więc zostawili nas tam czekających 20 minut. Po stronie bułgarskiej napisaliśmy formularz, w którym wiedzieliśmy, jak się zachować w stosunku do Covid i mogliśmy jechać. Nikt tu nie miał zasłon. Po przejściu na stronę bułgarską zrozumieliśmy, że serbskie drżenie zębów to tylko rozgrzewka. Strasznie podróżował po opuszczonym krajobrazie, gdzie wyglądał jak po ataku zombie. W nocy, po chwili wędrówki, dotarliśmy do zamku Belogradchik i spaliśmy bezpośrednio pod murami. tak

https://lh3.googleusercontent.com/-IVuC2mjOPZ4/Xu5xxqeFNYI/AAAAAAAA6aM/inLqPRXVy-ow8DN6KFXTc6L28TpCA50SgCNcBGAsYHQ/s1600/1592684933714584-6.png

https://www.kempy-chaty.cz/sites/default/files/turistika/campervan_parkovani_1280x589.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-l0kTcdGqW8w/Xu5xg4U86wI/AAAAAAAA6aE/V9jyjaDOLvwhqhYAlbE9Z39nOpg9uL2PwCNcBGAsYHQ/s1600/1592684852423994-7.png

Dzień 3 - Bułgaria na drodze 335km

Wokół zamku są niesamowite skały, a sam zamek jest w zasadzie tylko hołdem dla nich. Nie biorą kart ani euro, więc musiałem iść do bankomatu, ale było warto. W drodze stąd zakręty się kończyły i zaczęły się niekończące się proste, ale wciąż o strasznej powierzchni, więc trzęsienie się trwało. Zatrzymaliśmy się w mieście Pleven, tam był pomnik archeologiczny. Możesz USUNĄĆ z listy życzeń, aby zobaczyć poniżej jezioro i park, w którym miejscowi chodzą na spacery. Nic interesującego. Wieczorem dotarliśmy na parking przed miejscowością Etar Etar, gdzie spaliśmy za zgodą administratora skansenu. Przez całą noc padało jak puszka. anioł

https://lh3.googleusercontent.com/-EpP9cPnlEZs/Xu5vs7yhyyI/AAAAAAAA6ZU/zijvohviEHwaIWLcpaIsrAwQL43Dbtx5wCNcBGAsYHQ/s1600/1592684382121325-13.png

https://lh3.googleusercontent.com/-1i3fLP-Mbzg/Xu5uZqilbqI/AAAAAAAA6Yw/_D5xjkcN1ow676dbaivfOKNoTwRMx49gACNcBGAsYHQ/s1600/1592684105373377-17.png

Dzień 4 - Bułgaria na drodze 338km

Rano dowiedziałem się, że mam usterkę na tylnym kole. Podążając drogami, to w zasadzie cud, że tylko jeden rower. Wysadziłem motocykl kompresorem, żeby zobaczyć jak szybko dmucha i poszliśmy do skansenu. Jest pięknie zbudowany i nigdy nie widziałem go ładniejszego. Po powrocie do auta dowiedziałem się, że rower tak bardzo nie dmuchnął, więc pójdę na nim do pobliskiego miasteczka, gdzie z opon wybrali kamień wielkości małej dziewczynki. Naprawili to i wolałbym, żeby wszystkie opony pracowały na 2.7 na zalecenie mechaników znających lokalne trasy. Były bardzo ładne i schludne, więc omówiliśmy również Covid, który ocenili jako nonsens. Od momentu przekroczenia bułgarskiej granicy czuliśmy, że nikt nie ma tu do czynienia z Covidem i bardzo nam się to podobało. W miejscowości Veliko Tarnovo zatrzymaliśmy się przy wysokim moście i pomniku. Zjedliśmy tutaj lunch i kontynuowaliśmy podróż nad morze. Bułgarzy mają jeden bardzo popularny znak drogowy. Ograniczona prędkość. Na 1 km może być sześć z rzędu, a na końcu przejedziesz 90.60.70.60.90.50, gdy będziesz mieć obsesję na punkcie obserwowania tych znaków, przekonasz się, że jesteś na autostradzie. Hmm, nie chciałem, ale nie było innego wyjścia, jak kontynuować podróż. Zejdziemy na następnym zjeździe. Błąd, najgorsza droga na całej trasie. Pobici dotarliśmy pod Warnę. Nie chciałem iść w górę, ponieważ rumuńskie granice są nadal zamknięte. Chcemy kontynuować podróż do Grecji. Pierwotnie miał być przez Turcję, ale jest też zamknięty. Nie mogliśmy znaleźć miejsca do spania nad morzem, więc kemping Raj. Kiedyś było to piekło, ale głównie dlatego, że jesteśmy już nad morzem. W czasie deszczu rozstawiliśmy namiot, żebyśmy w nim nie siedzieli, bo w międzyczasie przestało padać. 5 EUR za samochód 2 EUR za osobę to niewiele, ale dla tego obozu byłoby o 1 EUR za dużo. Społeczny horror, bez cienia, plus mama i Sam (syn), dopóki nie poszliśmy na spacer po plaży, ukradli wszystkie pieniądze, których nie było w sejfie, który mama ma w samochodzie. Na szczęście nic nie zniknęło ... puść oczko

https://lh3.googleusercontent.com/-AIQZWNTalhA/Xu5sOUr_J7I/AAAAAAAA6XU/gnIDUL7LLYg1D4m36LeCAuCYBF_TjBqywCNcBGAsYHQ/s1600/1592683565613465-29.png

https://www.kempy-chaty.cz/sites/default/files/turistika/campervan_predstan_1280x589.jpg

Dzień 5 i 6 - Bułgaria

Rano obudziło nas słońce. Cały dzień spędziliśmy na ładnej plaży. Po południu poszliśmy zobaczyć okolicę i stwierdziliśmy, że obok obozu jest ładniejsze miejsce do stania w lesie i za darmo. Po przeprowadzce w to miejsce starter zaczął mnie oszukiwać. Po chwili stał się mądry, ale zobaczymy do. Spędziliśmy więc kolejną noc i dzień na ładnej piaszczystej plaży. chłodny. Cóż, oceńcie sami, widok na plażę był fajny .. :)

 

Dzień 6 i 7 - Bułgaria 44 km drogą

Wyszliśmy przez zniszczony obóz, którego tors prawdopodobnie znajdował się w miejscu, w którym spędziliśmy pierwszą noc. Po drodze zatrzymaliśmy się w wesołym miasteczku Happyland. Katastrofa netto za 35 euro. Prawie nic nie działało i wygląda jak park rozrywki w Czarnobilu. Mogło być fajnie, kiedy się otworzyło, ale prawdopodobnie od tamtej pory nie zainwestowałem tutaj LEV. Na plaży w Dolní Chiflik nie było miejsca do stania w cieniu, więc cofnęliśmy się nieco z powrotem na pustynię, gdzie w niewielkiej odległości od pustej plaży z białym piaskiem znaleźliśmy cudowne miejsce do spania pod drzewami. Jednym samochodem pojechaliśmy na zakupy do miasteczka, gdzie czas zatrzymał się w 1985 roku i spędziliśmy w tym miejscu dwie noce. zły

https://lh3.googleusercontent.com/-64dG9mSGptY/Xu-z606NuvI/AAAAAAAA6bo/bxGl_bbsasAohyeUMZkXoM-iIaua1I24QCNcBGAsYHQ/s1600/1592767463334626-1.png

https://lh3.googleusercontent.com/-H_oMdbRAePg/Xu-z0yoVqeI/AAAAAAAA6bY/1__3q-YuyHw_z72nEpzbzLt_gN01y3dZACNcBGAsYHQ/s1600/1592767439697857-5.png

Dzień 8 - Bułgaria na drodze 51 km

Rano wybraliśmy się na inną plażę, którą polecili nam znajomi. Po drodze zostaliśmy zatrzymani na drodze przez policję, że nie zapłacono nam za podróż. Nie rozumiałem, więc pokazali mi zdjęcia naszych samochodów z tego fragmentu autostrady, dopóki nie spotkaliśmy się przy pierwszym zjeździe. Zapłaciłem 35 euro grzywny i chciałem wyjechać. Że muszę dziś zapłacić 35 euro, nie czekałem dziś na żadną autostradę, poruszałem się bokiem między plażami. W Bułgarii musisz mieć Vigneto również na swoich bocznych drogach. Może jestem kurwa. zły Razem za dwa auta lżejsze o 140 euro i na najbliższej stacji benzynowej musimy kupić Vigneto za 7 euro za tydzień jazdy po strasznych drogach. Nasza następna plaża w Irakli to głównie FKK i powinna tam stać i spać tuż nad morzem. Hmm, ktoś już go sprywatyzował, więc na plażę możemy dojść tylko na piechotę, ale znaleźliśmy fajne miejsce do spania pod drzewami jakieś 200m od plaży, więc super. Plaża jest piękna i pełna namiotów, na których śpią ludzie. Tak było prawdopodobnie z samochodami, dopóki ktoś nie kupił podjazdu na plażę.

https://lh3.googleusercontent.com/-GIKFF64wbPc/XvODRNQAbTI/AAAAAAAA6dU/vR2QBdwnPuAVi41mbJ3fxBvKIwTRCdSRwCNcBGAsYHQ/s1600/1593017151650687-6.png

Dzień 9 - 131 km

Rano wypędził nas deszcz, bo drogi tutaj są pokryte gliną i nie miałem ochoty ładować w błocie, które zaczęło tworzyć się na drodze. Pojechaliśmy do Nesebyru, gdzie byłem, gdy miałem osiem lat. Miasto jest ładne i całkowicie opustoszałe, zjedliśmy lunch w pustej restauracji i kontynuowaliśmy podróż przez Pomorie, które w zasadzie są tylko kilkoma hotelowymi kurortami w brzydkim otoczeniu. Lecieliśmy tylko przez Burgas, a także przez Sozopol i Primorsko, bo chcieliśmy spędzić noc w obozie. Musieliśmy prać rzeczy dla dzieci, a dziewczynki potrzebowały prysznica. Camping Gradina ładnie wyglądało, ale jest tylko możliwość stanu sezonowego i za ładne domki chcieli 180 euro za noc. Google znalazło polecany kemping Atliman. Za cenę 20EUR od załogi za noc mieliśmy wszystko, czego potrzeba, pralkę, letnią kuchnię i dostęp do plaży. Zostały nam jeszcze dwie noce, żeby trochę odpocząć. Wieczorem wyciągnęliśmy skutery i pojechaliśmy do miasteczka. Całkiem fajnie, choć znowu pusto. Dzieci bawiły się w dziecięcym zestawie.

https://lh3.googleusercontent.com/-XzD7y4vRDyE/XvODLyTWytI/AAAAAAAA6dI/IAUSIu_GU1g5qAO2Hq0p_asS3Tg3oekJQCNcBGAsYHQ/s1600/1593017131850414-9.png

https://lh3.googleusercontent.com/-YSRYRXvHoIA/Xv3IonVZW3I/AAAAAAAA6yo/ZThiq-LLjIgd8L0l6RXus1maFI1G2Dy2QCNcBGAsYHQ/s1600/1593690268195865-0.png

11-13 dzień - 33 km

Z obozu przenieśliśmy się na południe, prawie do granicy tureckiej. Drogi się tu zwężają, a znajdziesz niesamowitą plażę Silistar. Parking kosztuje 2,5 euro dziennie, ale bez problemu moglibyśmy zostać w nocy. Rano zawsze wybiegłem, żeby uiścić opłatę parkingową za następny dzień i spędziliśmy tam cztery dni. Doświadczyliśmy tutaj pięknych fal i śliniłem się na widok wygłupów surferów ...bezczelny

https://1.bp.blogspot.com/-HQrYOm_RicU/Xxdldo73nuI/AAAAAAAA7xc/PNcVBpXx86kvNgRgZ-tLDKSQW5e9lOERgCNcBGAsYHQ/s1600/IMG_20200629_114106.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-IDhmt_h-K7A/Xv3IemhN71I/AAAAAAAA6yE/3sVz_RF0V_sO8u-JleutRMefspuPgbV6gCNcBGAsYHQ/s1600/1593690219871909-6.png

Dzień 14 - 52 km drogą

W drodze powrotnej na północ kupiliśmy w miejscowości Sinemorets i próbowaliśmy dostać się na ładną plażę, niestety nie znaleźliśmy ścieżki, która do niej prowadzi. Z góry było zbyt stromo, az drugiej strony było zablokowane przez samochody. Po drodze napotkaliśmy zaparkowane w lesie przyczepy kempingowe i namioty. Poszliśmy sprawdzić, czy możemy tu spać, ale okazało się, że to obóz Delfinów. Dostęp do zaplecza socjalnego daleko, mało miejsc do stania i całkiem sporo ludzi. OK, nie możemy się doczekać. Znaleźliśmy ładną małą plażę z barem w pobliżu wioski Barbara, ale nie było cienia ani klifów dla samochodów, to tylko kwestia czasu, zanim Elizabeth z nich wyskoczy. Zatrzymaliśmy się przed Kiten na kempingu. Brzydkie miejsce stojące i plaża daleko. Nic, wrócimy do Camp Atliman na dwie noce. Małe miasteczko i park dla dzieci na skuterach po raz drugi.płacz

https://lh3.googleusercontent.com/-JkE1K34M-vI/Xv3IXOCnwRI/AAAAAAAA6x0/iSPjl8xJ63UNdPIMeUCArQlARGKaDa5wQCNcBGAsYHQ/s1600/1593690199490504-8.png

Dzień 16-12 km po drodze

Przenieśliśmy się na koniec plaży Primorska, pod drzewami stały dwa budynki mieszkalne, więc znaleźliśmy też miejsce w cieniu. W barach nie można było zapłacić kartą. Plaża jest ładna i ostatecznie nie tak komercyjna, jak bliżej Primorska. Następnego dnia chcieliśmy jechać przez Burgas do Grecji, ale dowiedzieliśmy się, że sytuacja się zmieniła i nie dostaniemy się do Grecji bez wypełnienia kwestionariusza i wygenerowanego kodu QR z miejscem, w którym będziemy spać. Świetnie, Grecję można przekreślić. Wciąż jesteśmy w Bułgarii i zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja.tak

https://lh3.googleusercontent.com/-x3nvydJ-Xyg/Xv3IMI-5UhI/AAAAAAAA6xc/h4RxYj8u9NkacI04F9suC6K8s-KTEQ3MQCNcBGAsYHQ/s1600/1593690156885511-14.png

Dzień 17 - na plaży iw mieście

Spędziliśmy dzień na plaży, gdzie Elizabet głównie spadła, bo około 100m do morza jest płytka woda. Mája i Míša wezwały nas do przyjazdu do Bułgarii. Mama rozdziela się i jedzie do Czarnogóry i tam na nich czekamy. W Czarnogórze byliśmy dwa razy i to nas tam nie przyciąga. Ponieważ w barach nie można było zapłacić kartą ani euro, po południu wybraliśmy się na zakupy do Primorska i do bankomatu. Ceny są tutaj znacznie wyższe niż gdzie indziej. Przy zakupie chłopcy zawołali nas, że sytuacja się zmieniła i Bułgaria i Czarnogóra nie są już bezpiecznymi krajami, a jeśli nie chcieliśmy podejść do testu, musieliśmy opuścić Bułgarię w ciągu trzech dni. To szaleństwo jest irytujące. Mama wraca do domu i zatrzymuje się nad jeziorem Balaton, aby uniknąć kwarantanny.smiley

https://lh3.googleusercontent.com/-xVjdug0l82o/Xv-R2WZb92I/AAAAAAAA61Q/rxFu0jJChSQCq4AaD-BI0eg9EmkTG-gqwCNcBGAsYHQ/s1600/1593807317538850-0.png

https://lh3.googleusercontent.com/-K0_ZYtLo348/Xv3IH3RzZrI/AAAAAAAA6xQ/jfix0VqYrsQvCPhpdjBER-_ULjbe_yseQCNcBGAsYHQ/s1600/1593690129111139-17.png

Dzień 18 - 23 km drogą

Zmiana ponownie rano, po powrocie z niebezpiecznego kraju powinniśmy zgłosić się do UHT a oni zapewnią nam darmowy test. Na koniec coś względnie rozsądnego, jeśli ktoś chce wiedzieć, czy jestem zdrowy, więc zabezpieczmy się i za to zapłać. Zajmę się swoim zdrowiem, jeśli się pogorszy, a nie zapobiegawczo. Ponieważ mamy wszelkie możliwości uniknięcia kwarantanny, jeśli nie chcemy od razu wracać do domu, powiedzieliśmy sobie, że skoro musimy przejść przez kwarantannę i związany z nią cyrk, to nie ma znaczenia, w jakim „niebezpiecznym” kraju będziemy. Byliśmy już w Albanii, ale musieliśmy go przedwcześnie opuścić. Rzućmy okiem na część Albanii, której nie widzieliśmy. Rano postanowiliśmy zobaczyć plażę Rapotamo po przeciwnej stronie półwyspu. Po drodze trafiliśmy na opuszczony bar i ciekawy znak, aby dać pierwszeństwo nurkom. Na plażę Rapotamo nie można podjechać samochodem, bo to rezerwat przyrody, więc zatrzymujemy samochód na około 2 km przy rampie i schodzimy pieszo. Plaża jest piękna i cieszyliśmy się pół dnia. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Stonehenge w Bułgarii. To piękne i mistyczne miejsce zbudowane z kamieni. Około 2m czarny wąż między skałami wystraszył dziewczyny, ale nie był to pierwszy ani ostatni wąż, którego spotkaliśmy podczas naszego pobytu w Bułgarii. Na noc przenieśliśmy się na plażę Arkutino. Ładna plaża, ale nic specjalnego. Spaliśmy na parkingu przy plaży.

https://lh3.googleusercontent.com/-ZEsBCBsuraA/Xv-RxERsVcI/AAAAAAAA61E/UIj4CD6ZzOgjNQERovwVYZOJervvR02rgCNcBGAsYHQ/s1600/1593807292975785-3.png

https://www.kempy-chaty.cz/sites/default/files/turistika/plaz_balkan_kempovani_1280x590.jpg

 

Jak trwała nasza podróż przez Bałkany? Pomimo wszystkich kłopotów Covid? .. więc dowiesz się z następnego artykułu ...puść oczkochłodny

 

INNE WYŻSZE ARTYKUŁY

 

 

Komentarze

Dodaj komentarz

CAPTCHA
To pytanie jest do sprawdzenia, czy jesteś człowiekiem, a nie spamowi.
7 + 12 =
Rozwiąż prosty przykład matematyczne i wpisz wynik. Np.. dla 1 + 3 wkładki 4.

POLECAMY !!!

Ebook 2024 - zniżki na przyczepy kempingowe i namioty


Camping Karolina - region Pilzno


https://www.kempy-chaty.cz/sites/default/files/novinky/kempy_a_turistika_-_facebook2.jpg


 



CIEKAWE ARTYKUŁY