Obóz Keramika - Zbiornik Hracholusky

TOPlist

Słońce, siano, Hoštice, czyli piekielna trasa rowerowa nr 1070

Wszystkie artykuły_button

Wakacje na Szumawie oferują wiele możliwości wycieczek pieszych i rowerowych. Po wczorajszym niemal alpinistycznym wyczynie zdecydowaliśmy się na „łatwiejszą” trasę. Po wędrówce na punkt widokowy Boubín nadal bolały mnie mięśnie nóg. Do Strakonic pojechaliśmy z pobliskiego obozu Vodník (Vimperk). Pierwotnie plan był taki, że wypijemy kawę, obejrzymy lokalne zabytki i spędzimy kulturalne popołudnie... Ale to nie my, po kilkudziesięciu minutach poczuliśmy pewne napięcie. Może pojedziemy rowerem kilka kilometrów po Strakonicach? Po prostu broń nuklearna. Zdjęliśmy koła z samochodu, wskoczyliśmy w koszulki i wyjechaliśmy z miasta. Kompletnie nieprzygotowani, bez mapy, ruszamy na ulice. Za miastem natrafiliśmy na oczekiwany znak trasy rowerowej, która oferowała wycieczkę do Hoštic. Trasą nr 1070 oferowano 8 km do „filmowych” Hoštic. Tak, to wszystko. Pomyśleliśmy, że zrobimy osiem kilometrów z palcami w nosie.

https://www.kempy-chaty.cz/sites/default/files/turistika/cyklotrasa_1070.jpg

https://www.kempy-chaty.cz/sites/default/files/turistika/cyklotrasa.jpg


Ścieżka rowerowa była przyjemna, dobrze utrzymana, przejezdna, a pogoda była absolutnie idealna. Po około jednym, dwóch kilometrach szlak zaprowadził nas na kamienistą ścieżkę. „Czy nadal mamy się dobrze”? No cóż, zapewnialiśmy samych siebie, że to jednak trasa oznakowana. Idziemy więc dalej, droga prowadzi stromo pod górę przez łąkę. Cokolwiek byśmy chcieli, Szumawa to nie Pálava. Zróbmy więc, co w naszej mocy. Droga prowadzi dalej pod górę, mijamy kilka rozwidleń, ale żadnych znaków. Dlatego zawsze decyzje podejmujemy intuicyjnie... Może ktoś zapomniał wyznaczyć ścieżkę, a może to celowy żart. Na kolejnym skrzyżowaniu łatwo się poddajemy. Schodzimy w dół do najbliższej wioski, również nieoznakowanej. Pytam miejscowego mieszkańca, gdzie jest najbliżej Hoštic. Uśmiecha się przebiegle, powiedziałbym prawie złośliwie. Wskazuje w górę i mówi: „Trzeba iść tędy, ale po niej nadepniesz, jest jeszcze pod górę”. Myślę, że jesteśmy stworzeni do gór. Odjeżdżamy, pedałując. Gdzie jest wzgórze?? Przed nami wzniesienie niczym świnia, nieskazitelny Szumawa Král. Przekładnia 1-1 jest pewna, motocykl nie oferuje nic lepszego. Świeci słońce, koszulka jest mokra od potu, język przykleja mi się do podniebienia. Czasem mam wrażenie, że się przewrócę, górka robi się coraz bardziej stroma. Koniec bohaterstwa, zeskakuję z roweru i wspinam się niemal na czworakach. Dlaczego rano zawracałam sobie głowę makijażem? Poza tym noszę okulary przeciwsłoneczne, naprawdę nie jestem dziś damą. Pamiętam Keliškę, gdy mówiła, że ​​„wolałaby się zesrać”. Rozumiem, że wspinała się na te wzgórza, więc jestem z nią.

https://www.kempy-chaty.cz/sites/default/files/turistika/jzd.jpg


Boże, mam ochotę na zroszonego Pilsnera. Po drodze orzeźwienie w postaci jeżyn. Dziękuję za prezenty. Ta trasa to dosłownie cierpienie Świętego Antoniego. Docieramy do najwyższego punktu naszej trasy, horyzont już widać. Brawo. Przed nami otwiera się wspaniały widok na krajobraz Szumawy. Dom cudowny!! Wreszcie zjeżdżamy w dół, wiatr przyjemnie chłodzi twarze, osusza spocone koszulki, a Hoštice witają nas z otwartymi ramionami. W końcu tu jesteśmy. Dochodzimy do naczepy. Tłumy turystów klikają aparatami, a ze wszystkich stron słychać znajome filmowe odgłosy i śmiechy. Prawdopodobnie myślisz także o 100+1 słynnych cytatach. Panuje przytulność i wyjątkowa atmosfera. Uważamy, że zajazdy były warte wysiłku.

https://www.kempy-chaty.cz/sites/default/files/turistika/img_0789.jpg


Przyglądamy się słynnym budynkom i robimy zdjęcia do albumu. Ładnie tu, spędzamy tu jakąś godzinę. Jeśli zdecydujesz się odwiedzić Hoštice, nie przegap Muzeum Hoštice. To naprawdę świetna zabawa, można zobaczyć rekwizyty filmowe użyte podczas kręcenia słynnej trylogii. Do tego mnóstwo zdjęć, pub z przekąskami i salonik.
Zakończyliśmy już „raczej” drogę powrotną drogą w stronę Milíkovic.

https://www.kempy-chaty.cz/sites/default/files/turistika/mistni_narodni_vybor.jpg

Żeby nie było całkiem bez problemów, mój mąż po drodze przebił sobie duszę. Mówią, że to zemsta Šimona Plánički. Jojo, pierwotny wyjazd do Strakonic przerodził się w cyklową anabazę i walkę o przetrwanie. Ale nie zapomnimy tak po prostu tej podróży. Przyjaciele, usuńcie trasę 1070 ze swoich map, jeśli nie chcecie skończyć jak my.

 

INNE WYŻSZE ARTYKUŁY

 

 

Komentarze

Dodaj komentarz

CAPTCHA
To pytanie jest do sprawdzenia, czy jesteś człowiekiem, a nie spamowi.
12 + 3 =
Rozwiąż prosty przykład matematyczne i wpisz wynik. Np.. dla 1 + 3 wkładki 4.

POLECAMY !!!

Ebook 2024 - zniżki na przyczepy kempingowe i namioty


Camping Karolina - region Pilzno


https://www.kempy-chaty.cz/sites/default/files/novinky/kempy_a_turistika_-_facebook2.jpg


 



CIEKAWE ARTYKUŁY