Następnego dnia po naszej wizycie odnawialnego audytorium, gdzie podczas przedstawienia teatralnego dosłownie rozlanego na buty, jak już wspomniałem w poprzednim artykule, wyruszyliśmy na szlak historii Chateau Kratochvíle. Po części dlatego, że lubimy zwiedzać zamki, ale także dlatego, że pogoda była trochę niestabilna i wyglądało na to, że w każdej chwili może zacząć padać. Zamek znajduje się jakieś czterdzieści kilometrów od Czeskiego Krumlowa, więc dotarliśmy tam w niecałe trzy kwadranse.
Pierwotnie zamek myśliwski, został zbudowany w 1583 roku przez Viléma z Rožmberka na miejscu folwarku, który nazywał się Leptáč. Budowę całego zamku ukończono w sześć lat. Oprócz pięknie utrzymanego ogrodu, nad okolicą zamku Kratochvíle dominuje otaczająca go fosa. Na terenie zamku znajduje się również kościół, który został zbudowany w tym samym okresie. Po Rožmbercach zamek był własnością cesarza Rudolfa II, a następnie Eggenbergów i Schwarzenbergów. W latach dwudziestych XX wieku zamek został upaństwowiony.
Obecnie do dyspozycji zwiedzających są cztery trasy zwiedzania, dwie po wnętrzach zamku, jedna po ogrodach zamkowych i ostatnia po sąsiednim kościele Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Wybraliśmy główną trasę zwiedzania i nie żałowaliśmy. Wnętrza zamku są pięknie odrestaurowane i wyposażone w ciekawe eksponaty.
Ponieważ i tak pogoda w końcu się wyklarowała, nie gardziliśmy wycieczką po zamkowym ogrodzie, który miejscowy ogrodnik (lub ogrodnicy?) musiał mieć trudności z naprawą. A wynik zdecydowanie jest tego wart. Ogród ziołowy, który jest jego częścią, jest również bardzo ładny. Otóż następnego dnia mieliśmy ruszyć jeszcze dalej na południe, a konkretnie do Dolni Vltavice, gdzie mieliśmy zapewnione noclegi pensjonat Majak.
Komentarze
Dodaj komentarz