Mail, który pokazał nam inne spojrzenie na wakacje, przyszedł do mnie zupełnie nieoczekiwanie. Kiedy przeczytałem „Fiatem Rimor Europeo 5 rusza w drogę, a zwycięzcą konkursu „Wygraj przyczepę na weekend” zostaje… nie mogłem w to uwierzyć. Po rozmowie telefonicznej z panem Tománkiem, że tak naprawdę To prawda, planowanie mogłoby rozpocząć dla nas nowy rodzaj przygody. Ustal datę, spakuj się i ruszaj na wschód.
Od samego początku byliśmy bardzo mile zaskoczeni przyjemnym otoczeniem Obóz podstawowy, w którym ukończyliśmy podstawowe szkolenie na operatora przyczepy kempingowej. Na początek dużo informacji - ale z czasem stało się jasne, że wszystko w przyczepie ma swoje miejsce i zaczynasz intuicyjnie z tego korzystać.
Gotowy na przygodę. Planowaliśmy spędzić pierwszą noc w słowackim obozie w Czerwonym Klasztorze, ale najlepsze w tego rodzaju wakacjach jest to, że plan podróży zmienia się w trakcie podróży, więc wylądowaliśmy w miejscu pielgrzymkowym w Litmanovej. Uwielbiamy dzikie kempingi. Dzięki początku jesieni nie było tam zbyt wielu pielgrzymów, więc mogliśmy bezpiecznie przenocować na pustym parkingu tuż pod górą Zvir.
Sobotnie słoneczne przebudzenie zawsze kazało nam się gdzieś zatrzymać, dzięki czemu mogliśmy zobaczyć wiele pięknych miejsc, w tym zamek w Starej Lubowni.
Spędziliśmy naszą drugą i jednocześnie ostatnią noc nad Tatrzańską Łomnicą w towarzystwie innych przyczep kempingowych.
Piękny słoneczny dzień pozwolił nam napić się kawy pod tatrzańskimi szczytami, ale jednocześnie przypomniał nam, że nasza wyprawa powoli, ale nieubłaganie dobiega końca.
W drodze powrotnej do Koszyc wciąż kusiło nas, żeby się stawić czoła i wyruszyć na nowe przygody... Niestety czas nieubłaganie i nasza wyprawa również musiała dobiec końca. Cóż, ten weekend, który przeżyliśmy dzięki Base-Campowi i Panu Tománkowi, na długo pozostanie wśród naszych najlepszych doświadczeń. Dowodem na to było również trudne rozstanie z naszym weekendowym domem na kółkach.
P. Tománek to karawana ciałem i duszą, co w pełni odzwierciedla jego podejście do ludzi i oczywiście do przyczep kempingowych. Jeszcze raz w imieniu mojej rodziny z całego serca dziękuję i życzę wielu sukcesów w Waszej wspaniałej pracy. Z poważaniem, Peter Mastalič i rodzina.
Komentarze
Dodaj komentarz