Każdy turysta i podróżnik wie, jak ważne jest przestrzeganie reżimu picia. A że wielu z nas nie obchodzi z czego, ale też z czego to pijemy, postanowiliśmy przetestować jedną butelkę outdoorową. Pochodzi z firmy Pinguin w Náchodzie. Na pierwszy rzut oka przypomina butelki Nalgene czy GSI Outdoors, ale zachwyca bardzo przyjemną ceną i jakością wykonania. Produkowany jest w czterech kolorach i dwóch litrach - 0,65 i 1 L dla spragnionych. Firma Pinguin produkuje te butelki w wersji FAT i SLIM, co wiele powie tym z Was, którzy mówią po angielsku. Jest to cienka i gruba wersja kształtu butelki.
Wszystkie firmy produkujące butelki z materiału Tritan przedstawiają go jako nietłukący. Próbowaliśmy więc zrzucić napełnioną butelkę z wysokości 1 m na asfalt. I cud świata - naprawdę wytrzymała. Z pewnością nie będzie niezniszczalny, ale za to niezwykle wytrzymały. To miłe zaskoczenie w porównaniu z różnymi butelkami ALU typu SIGG i innymi, które przy nieostrożnym obchodzeniu się nie pękają, tylko wgniatają się. Materiał jest oznaczony jako BPA-free, co oznacza, że nie zawiera szkodliwych dla zdrowia ftalanów. Dzięki temu tworzywo w żaden sposób nie pachnie, a zapachy przenoszonych płynów również nie są na niego przenoszone. W porównaniu z aluminiowymi butelkami outdoorowymi poza trwałością ma jeszcze inne zalety. Jest przezroczysta, więc możesz zobaczyć, ile płynu dostajesz, i ma szeroką szyjkę, więc świetnie nadaje się do czyszczenia wszelkich osadów i brudu. A ponieważ materiał, z którego jest wykonany, wytrzymuje płyn o temperaturze nawet 95°C, bez obaw można wlewać do niego herbatę czy chińską zupę. W sumie jesteśmy mile zaskoczeni właściwościami tej buteleczki, którą możecie zobaczyć również na stronie producenta Butelka zewnętrzna Pinguin Tritan
Komentarze
Dodaj komentarz