Podobała mi się wspaniała przejażdżka rowerowa, kiedy pojechałem z Brzecławia do rezerwatu przyrody Ranšpurk, który jest częścią pięknego lasu łęgowego w pobliżu Lanžhot. Pojechałem do rezerwatu przyrody Ranšpurk z Brzecławia, który jest znany jako wyimaginowana brama rowerowa do obszaru Lednice-Valtice. Poszedłem jednak w przeciwnym kierunku, gdzie dla odmiany są piękne lasy łęgowe wokół rzek Morawy i Dyji.
Trasa liczy 30 km
Z Brzecławia wyruszam klasyczną ścieżką rowerową, która prowadzi prosto w serce lasów łęgowych, gdzie można rozkoszować się nieskażonym pięknem przyrody.
Bagna i martwe ramiona
Z roweru, na niewymagającej płaskiej drodze zobaczyłem ciekawy i przede wszystkim różnorodny świat lasu łęgowego. Przeanalizowałem w myślach moją słabą wiedzę naukową, ale rozpoznałem niektóre z drzew liściastych. To prawdziwa uczta dla oczu, ponieważ po drodze można zobaczyć naprawdę różne gatunki drzew liściastych, które bardzo dobrze zadomowiły się w korytach rzek. Jednak bardzo ucieszyła mnie duża ilość mokradeł, bagien, rozlewisk i martwych poboczy. To taki mały, pierwotny las, który zachwyci każdego, kto lubi obserwować i fotografować przyrodę.
Tutejsze bagna są szczególnie piękne, grając cudowny koncert różnych odcieni zielonego koloru, który leczy. Przed podróżą tutaj poczyniłem pewne przygotowania i dowiedziałem się, że bagna i tereny podmokłe też mają swoje święto w kalendarzu. Święto to przypada drugiego lutego. W tym dniu obchodzona jest tzw. Konwencja Ramsar, która chroni wszystkie bagna, tereny podmokłe i torfowiska na całym świecie. Dzieje się tak dlatego, że tereny podmokłe są jednym z najważniejszych siedlisk na świecie. Po drodze wokół bagien i mokradeł widziałem jeszcze małe pole dzików, na którym zrobiłem zdjęcie rodziny dzików i byłem całkiem zadowolony, że porusza się za płotem stajni pola.
Narodowy rezerwat przyrody Ranšpurk
Celem mojej wycieczki był narodowy rezerwat przyrody Ranšpurk, który znajduje się w malowniczym miejscu u zbiegu dwóch rzek Morawy i Dyje. To wspaniałe miejsce, w którym naprawdę się wyciszasz i myślisz inaczej. Doceniam fakt, że jest to część lasu łęgowego, któremu pozwolono się całkowicie rozwinąć. Mimo, że cały teren jest ogrodzony, asfaltowa ścieżka rowerowa biegnie wokół całego ogrodzenia, więc małą morawską „dżunglę” można bardzo dobrze zaobserwować i sfotografować pomimo ogrodzenia.
Jeśli chcielibyście zostać, załączam kilka wskazówek dotyczących zakwaterowania z pobliskiej wsi Lanžhot..
- Pensjonat Toscana (100 m od centrum)
- Zakwaterowanie u babci (400 m od centrum)
- Pensjonat Soutok (750 m od centrum)
Komentarze
Dodaj komentarz