Obóz Keramika - Zbiornik Hracholusky

TOPlist

Bezpieczeństwo kampera i załogi

Wszystkie artykuły_button

Jestem realistką, więc nie widzę świata, w którym żyję, w kolorze różowym lub czarnym. Każdy podróżnik ma nieco przesuniętą skalę tolerancji ryzyka, bo inaczej nie mógłby wyruszyć w podróż w nieznane bez obawy o dobry sen. Nie zdawałem sobie z tego sprawy, dopóki nasze podróże nie zaczęły być komentowane przez naszych znajomych i nieznajomych. Mówią, że nie boimy się spać gdzieś w środku lasu lub w opuszczonym miejscu. Sytuacja radykalnie się nasiliła, gdy zaczęliśmy podróżować z Leonardem. Dla większości ludzi jest to niezrozumiałe, jak można wybrać się samochodem do Grecji na wycieczkę z dziewięciomiesięcznym dzieckiem i nie mieć zapewnionego noclegu przynajmniej w czterogwiazdkowym hotelu.

 

https://www.kempy-chaty.cz/sites/default/files/turistika/kemper_spani.jpg

Ten dzieciak ma najmniejszy problem na drodze. W ciągu czterech lat Leonard dwukrotnie podróżował samochodem po Chorwacji, dwukrotnie po Grecji, Czarnogórze, Sardynii i Korsyce, a także jeździł na nartach w austriackich Alpach, Toskanii i Maroku. Nie mówię o wyjazdach na Słowację, do Czech, Polski i Austrii, bo to odległa perspektywa. :-) Uwierzcie mi, nasze dziecko po każdej wycieczce pyta ponownie, kiedy i gdzie jedziemy. Bardzo na to czekam, bo wiem, że jak dorośnie, nie będzie się bać wyjścia w świat.

Zdaję sobie sprawę z ryzyka na drodze i szanuję je. W podróży bardzo polegamy na intuicji. Jeśli gdzieś parkujemy i nie mamy dobrego przeczucia co do tego miejsca, wolę przeprowadzić się w nocy, jeśli to w ogóle możliwe. Ten post będzie dotyczył momentów, w których nie jest to możliwe. W takich przypadkach stosuję zarówno ochronę pasywną, jak i aktywną dla naszego samochodu i oczywiście mojej rodziny. Ochrona bierna oznacza, że ​​samochód sam nas chroni.

Alarm

Mercedes ma wiele rzeczy naprawdę dobrze obmyślonych. Alarm w samochodzie można ustawić na różne sposoby. Np. jeśli przewozisz samochód promem, warto wyłączyć czujnik ruchu, aby samochód nie trąbił podczas bardziej burzliwej podróży. Bardzo przydatna jest także funkcja wyłączenia monitorowania przestrzeni wewnętrznej. Kiedy śpimy, zawsze zamykam samochód na kluczyk, aby włączyć alarm. Miałoby to jednak zostać wywołane jakimkolwiek ruchem w samochodzie, więc wyłączam ten czujnik przyciskiem na suficie. Mała rzecz, mówisz, ale przydatna. Zdarzało się nam już, że w nocy budził nas alarm i widzieliśmy, jak ktoś ucieka z samochodu. Musiał pociągnąć za klamkę albo spróbować czegoś z zamkami. W każdym razie dziękuję za aktywny alarm podczas snu.

Paski mocujące

Piękno tkwi w prostocie, dlatego lubię rozwiązania, które zabezpieczają drzwi od środka przed otwarciem. Wystarczy pasek z szybkozamykaczem, który wpina się pomiędzy uchwyty drzwi, a dodatkowo dodaję uchwyt do otwierania drzwi przesuwnych. Próbowałem otworzyć je od zewnątrz i naprawdę nie da się przesunąć drzwi. Gdybyś chciał dostać się do samochodu, musiałbyś wybić szybę. Założenie jest takie, że przy współpracy z alarmem każda próba włamania do samochodu zakończy się niepowodzeniem, a dodatkowo obudzi nas alarm. Czasami korzystam z tego zabezpieczenia nawet gdy stoję w miejscu, gdzie nie mam pewności co do bezpieczeństwa w ciągu dnia. Oczywiście nie zabezpiecza wtedy szuflad, ale nie mam aktywnych zamków drzwi zarówno w szufladach jak i w bagażniku. Dodatkowo zabezpieczenie to nie zajmuje miejsca, a za pomocą pasków można także przymocować cokolwiek do dachu itp.

Uchylone okna
   
O cyrkulację powietrza trzeba zadbać nie tylko na stojąco, ale także podczas snu w samochodzie. Mam owiewkę na przednią szybę, a tylna szyba jest uchylna. Nie da się nawet włożyć ręki do samochodu przez jedną szczelinę, żeby go otworzyć. Wierzę, że sprytni złodzieje znają sztuczki, jak się tam dostać, ale sądzę, że ryzyka nigdy nie da się całkowicie wyeliminować. Może po prostu to zminimalizuj. Dodatkowo podczas parkowania korzystamy z wentylatorów w bocznej szybie, które okazały się bardzo skuteczne w chłodzeniu nas. Gdy zamiast okna włożę do nich deskę i zabezpieczę ją zamkiem przed przesunięciem do góry, to nie da się jej wyjąć od zewnątrz bez jej rozbicia. Szybę przednią chyba łatwiej rozbić, bo panel wykonany jest z aluminiowego plastiku. Na tylne szyby mamy dodatkowo ciemne folie oraz dodatkowo firanki, a na szyby przednie mamy od wewnątrz folie termiczne, które zostały dla nas wykonane na zamówienie, tak aby nie było widać wnętrza, a jednocześnie chroniły nas przed światłem i upałem. Jak na razie nie znaleźliśmy żadnych uszkodzeń nawet gdy zostawiliśmy auto na cały dzień bez opieki podczas wietrzenia. Tutaj nadal obowiązuje zdrowy rozsądek i nie parkuję w miejscach, gdzie na pierwszy rzut oka nie wygląda to już bezpiecznie.

Schowek zamykany

Ponieważ akceptuję ryzyko, że ktoś może dostać się do samochodu, zazwyczaj tak cenne rzeczy noszę przy sobie, a pozostałe umieszczam w przednim schowku przed pasażerem, który można zamknąć. Oczywiście złamanie go prawdopodobnie nie będzie dużym problemem, ale tak jak mówiłem staram się minimalizować ryzyko, a nie eliminować je całkowicie. Już od dłuższego czasu bawicie się pomysłem sejfu pod siedzeniem kierowcy, ale ja jeszcze tego nie zrobiłem.

Ochrona prawna i zdrowia

Spędzamy dużo czasu w drodze i to smutne, że musimy płacić prawnikom, którzy chronią mnie przed państwem. Policję opłaca państwo, więc de facto są moimi pracownikami, bo żyją tylko z moich podatków. DAS to ochrona prawna, która wielokrotnie pomogła mi w rozwiązaniu spornych spraw, głównie z policją. Dużą zaletą jest to, że ma wpływ ogólnoeuropejski, więc rozwiązuje moją sytuację nawet podczas wyjazdów. Pewnie każdy spotkał się już z tym, że nie wie jak i ile płaci się w innym kraju, a wtedy dobrze jest mieć przy telefonie 24 godziny na dobę znajomego, który pomoże.

Ubezpieczenie zdrowotne
   
Chociaż jesteśmy w UE i w jej obrębie obowiązuje możliwość korzystania z europejskiej karty ubezpieczenia, ale dotyczy to tylko szpitali państwowych. Nie znajdziesz ich wszędzie, a nawet jeśli już je znajdziesz, zazwyczaj szybko udasz się do prywatnego lekarza. Przeczytaj, jak maszerowaliśmy w Grecji. W przypadku prywatnych karta ubezpieczeniowa za Ciebie jednak nie płaci, a uwierz mi, nie chcesz jej płacić z własnych pieniędzy. Mam całoroczne ubezpieczenie zdrowotne za granicą w Kooperativa, opłacane przez mojego pracodawcę, ponieważ czasami wyjeżdżam służbowo poza Słowację. Uprawiam też ryzykowne sporty, takie jak jazda na nartach i nurkowanie, więc jestem pod opieką.

O moją rodzinę dba karta kredytowa, która zapewnia mi ubezpieczenie załogi i inne rzeczy, takie jak bagaż do aktywnego użytkowania. Veronika i ja nie jesteśmy małżeństwem, więc ubezpieczenie załogi jest dla nas idealne. Zasadniczo obejmuje każdego, kto wyraźnie jest z nami w drodze. Używałem go kilka razy u Leonarda i zawsze było bez problemów. Ani razu nie zapłaciłem nic na miejscu. Firma ubezpieczeniowa zajęła się wszystkim sama. Jedyne, co ich interesuje po powrocie, to to, czy przebywałeś poza terytorium SK przez ponad 90 kolejnych dni, ponieważ nie jest to objęte Twoim ubezpieczeniem. Czasami udowodnienie, że dziecko przebywało na Słowacji w określonym czasie, jest skomplikowane. Osoba dorosła idzie do pracy, ale jeśli dziecko nie chodzi do przedszkola i nie choruje często, w zasadzie nie ma żadnej wzmianki o jego przebywaniu na terytorium SK. A ubezpieczyciel może żądać od Ciebie takiego potwierdzenia nawet po sześciu miesiącach. Ponieważ jesteśmy w strefie Schengen, przy przekraczaniu granicy nie dostaniecie pieczątki w paszporcie. Pierwszym z nich możesz dojechać aż do niektórych granic na Węgrzech, ale nie oznacza to, że byłeś wcześniej na terytorium Słowacji. To trochę przesada, jak wszystko, co ma związek z ubezpieczeniami, ale chyba wszyscy są do tego przyzwyczajeni.

Ubezpieczenie samochodu

Jeszcze tego nie rozwiązałem. Nie chcę płacić za awarię i w ramach usług Assistance mam w ubezpieczeniu holowanie do 200EURO i tym podobne drobnostki, ale myślę, że niewiele by mi to pomogło w przypadku dużego problemu z autem samochód. Tak czy inaczej, przed każdą dłuższą podróżą oddaję samochód do znajomego mechanikowi na przegląd i jak dotąd zawsze udawało nam się go odzyskać. Na Mitsubishi z Rumunii z jednym zawalonym hamulcem, z Włoch z uzwojeniem alternatora i z Grecji bez serwa, ale zawsze dojeżdżaliśmy do domu... :-) Maco jak dotąd bez żadnych problemów poza jedną usterką.

Mam nadzieję, że aktywna ochrona nigdy się nie wydarzy

Miałem w Mitsubishi pałkę teleskopową, która została skonfiskowana w Szwajcarii i dodatkowo naliczono mi karę 400 euro za nieuprawnione posiadanie broni. Do dziś im nie zapłaciłem i po mojej apelacji umorzyli postępowanie. Tak czy inaczej, od tego czasu wolę unikać Szwajcarii. Ten świat jest pokręcony. Młot, topór czy maczeta nie są bronią. Można go kupić w każdym sklepie z artykułami rzemieślniczymi, ale teleskop będący narzędziem wyłącznie defensywnym to broń, której nie wolno nosić. Jeśli jednak ktoś Cię zaatakuje, możesz złożyć skargę. Sytuacja w Europie pokazuje nam, jaki sens ma taka skarga.

Odkąd jeżdżę, mam w samochodzie maczetę i nigdy nie miałem z nią problemu. Nawet wtedy, gdy otwierając tylne drzwi, prawie upadła na głowę chorwackiego celnika. Nie pociąłbym się wtedy krwią, ale skoro jego koledzy zaczęli się śmiać, uszło nam to na sucho. Zresztą nie wyobrażam sobie walki z kimś maczetą. Kiedy byłam sama, nie zajmowałam się czymś takim, ale jak się ma rodzinę, trzeba ją chronić.

Rozpylać

Mam pod ręką mały spray z kapsaicyną w samochodzie, który ma zasięg 3 m. Poza tym nie rozpyla pary, a kropelki, więc nawet pod lekkim wiatrem nie powinienem się paraliżować. Zabieram go również ze sobą na wycieczkę jako zabezpieczenie przed zwierzętami. Nie wiem, czy zatrzymałby niedźwiedzia, ale przynajmniej czuję, że nie jestem całkiem bezbronny. Spray jest niewielki, chowasz go w dłoni tak, aby atakujący nawet nie zauważył, że coś masz. Dodatkowo lód posiada światło. Element zaskoczenia jest po Twojej stronie. Poza tym łatwiej jest schować się w samochodzie po doświadczeniu w Szwajcarii.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Paraliż

Przy zakupie działała ta sama logika, co w przypadku sprayu. Musi działać dyskretnie, więc jest to paralizator. Przewoziłem go nawet w dużym bagażu samolotem do Maroka czy Brazylii i nikt się nie zatrzymywał, żeby to zauważyć. Wpadliśmy na genialny pomysł, żeby przymierzyć go raz na imprezie, więc mogę powiedzieć, że nie wytrzymuję go w noszeniu dłużej niż dwie sekundy. Ona naprawdę daje radę i myślę, że poradziłaby sobie z tym zadaniem. Ważny jest tu także element zaskoczenia. Nie muszę go chować w samochodzie i pewnie niewiele osób pomyśli, że służy do czegoś innego niż oświetlenie. Oczywiście również wspaniale się błyszczy.

Syrena

Gdy wszystko inne zawiedzie, wezwij pomoc, jeśli to możliwe, tak głośno, jak to możliwe. Korzystamy wówczas z wielofunkcyjnej latarki, która oprócz latarki w dłoni zapewnia także oświetlenie na stole, gdy chcemy wieczorem usiąść przy samochodzie. Można go ładować za pomocą wbudowanej baterii słonecznej, ręcznego dynama lub przez USB. Ma nawet wyjście USB, dzięki czemu można naładować telefon. Solar jest słaby na smartfonach, ale dynamo da radę. Ma też wbudowane radio i bardzo głośną syrenę, która pewnie zbudziłaby cały parking. Nie wiem, co jeszcze można by dodać do jednej rzeczy, ale Chińczycy na pewno coś wymyślą. :-)

 

To tyle, jeśli chodzi o nasze bezpieczeństwo w podróży. puść oczkobezczelnychłodny

 

 

INNE WYŻSZE ARTYKUŁY

 

 

Komentarze

Dodaj komentarz

CAPTCHA
To pytanie jest do sprawdzenia, czy jesteś człowiekiem, a nie spamowi.
11 + 4 =
Rozwiąż prosty przykład matematyczne i wpisz wynik. Np.. dla 1 + 3 wkładki 4.

POLECAMY !!!

Ebook 2024 - zniżki na przyczepy kempingowe i namioty


Camping Karolina - region Pilzno


https://www.kempy-chaty.cz/sites/default/files/novinky/kempy_a_turistika_-_facebook2.jpg


 



CIEKAWE ARTYKUŁY