Przypadkowo udało mi się zaplanować fajną trasę wokół jeziora Hromnický koło Pilzna. Do trasy dodałem kilka dodatkowych kilometrów, żeby ta wycieczka rowerowa była tego warta i Kája (córka), która wydawała się trochę zajęta .. :)) Pogoda dopisała. Aby zmotywować dziewczyny, obiecuję na początku, że na koniec przejażdżki pójdziemy na kąpiel.. :) Całą trasę można pobrać tutaj:
Via Třemošná, Česká Bříza i Hromnice
Jako pierwszą wskazówkę możemy polecić przyjemne miejsce na pieczenie nad Třemošną. Nie wiem jak wy, ale wokół Bolevaka i spółki mam wystarczająco dużo kominków, bo oprócz burdelu spotykam tam wielu ludzi, co byłoby miło, gdybym poszedł na plac. Jeśli interesuje Cię to miejsce/kominek i nie wiesz dokładnie jak go znaleźć to napisz to w komentarzach a ja to lepiej oznaczę. Tylko proszę zabierz ze sobą śmieci, żeby nie wyglądały jak Bolevák .. :)
Kontynuujemy i dajemy kolejną krótszą przerwę na obrzeżach Hromnic na stadionie piłkarskim. Niestety było zamknięte, więc przynajmniej korzystaliśmy z automatu do napojów. Pijemy i kontynuujemy mniejszy podjazd w kierunku Hromnické jezírko ..
Zatrzymaj się nad jeziorem Hromnickim
Nawet rowery to tylko ludzie i potrzebują przerwy . Zatrzymamy się na chwilę nad jeziorem Hromnice, aby chłonąć atmosferę? . Pierwszym punktem była tablica informacyjna, ale widok stąd niewiele… Ruszamy więc dalej ścieżką.
Z tego miejsca było znacznie lepiej. Wyszedłem (Captain Dad), w środku córka (Supergirl) a po prawej bezczelna Míša alias Harley Quinn..
A tutaj nasze górne zdjęcie. Nie lubię wysokości, ale w tym momencie przezwyciężyłem... Ale fart, żartuję. Zdjęcie wykonała Míša ...
W drodze powrotnej nie mogłem sobie wybaczyć bardziej stromego zejścia . Tam już nie przeszkadzają mi „wysokości” i możliwe ryzyko ładowania grzyba. Ale dziewczyny nie przepadają za tym. Cóż, każdy z nas coś ma. Nadal jesteśmy zespołem ..
Wokół Býkov, Česká Bříza do Bolevak
Zatrzymaliśmy się na jedzenie w Býkovie. Stojaki rowerowe, które tu mieli, jak zwykle zostały wymyślone prawdopodobnie przez „nie-rowerowca”. Więc wpychamy bajki do gigantycznego ogrodu, podniósł je na nas głos kelnera. Ton jakby rozbawiony jego harantem, który chciałem zmienić. Jednak przy jednym stoliku siedział chyba właściciel i kiedy odpowiadał na moje pytania w taki sam sposób, jak kelner, po chwili wstaliśmy, aby położyć jedzenie gdzie indziej. Jeśli nie jesteś Niemcem i jesteś przejeżdżającym rowerzystą, to nie zatrzymuj się wcale w zamku Býkov (prawdopodobnie w hotelu), nie jesteś mile widziany !!
Kontynuujemy do Horní Bříza. Kája skarży się, że jest głodna. Więc wybierzmy objazd do „Bar sportowy na RůžkaBrzmi lokalnie, wiem, ale właściciele są super, a ceny jeszcze bardziej . Ponadto można tu zjeść świetną pizzę za przystępne pieniądze. Zdecydowanie polecam ..
Po smacznym posiłku ruszamy i dojeżdżamy ostatnie kilometry. Obietnica to obietnica, więc trasę zakończymy na Bolevecký rybník. Robi się ciemno, więc w pobliżu nie ma zwierząt. Z wyjątkiem jednego chłopca, który jeździł na łyżwach i został ciągnięty przez psa. Ten sam chłopak potem wrócił, ale tym razem niósł psa na rękach... i tak to powtórzono jeszcze 3 razy...
Myślę, że to fajna wskazówka na przejażdżkę fitness, a także na wycieczkę rowerową z rodziną i dziećmi. Jeśli chciałbyś konkretne linki do kominka lub pubów, które odwiedziliśmy po drodze, napisz w komentarzach, a my coś z tym zrobimy.
Komentarze
Dodaj komentarz